NEWSY

Kordian został zabity, bo się zakochał. Na oczach narzeczonej. Strzelanina w Poznaniu

30-letni Kordian został zamordowany za to, że się zakochał. Sprawca oddał w jego kierunku kilka strzałów. W centrum Poznania, w środku dnia. Wszystko rozegrało się na oczach jego narzeczonej.

Ustalmy jedno – to nie była strzelanina. Było to potworne morderstwo dokonane przez człowieka, który prześladował kochającą się parę. Większość mediów pisze jednak o strzelaninie, tak ta tragedia pozycjonuje się w sieci, więc niech tak pozostanie w tytule. Ale podkreślę raz jeszcze, to nie była strzelanina. Konrad został zamordowany na oczach swojej ukochanej.

Wpolskimmiescie.pl – obserwuj na Facebooku i dyskutuj z innymi czytelnikami

Upalne popołudnie. Ostatni wspólny obiad, ostatnia wspólna rozmowa

Było niedzielne popołudnie, zdecydowanie jedno z najupalniejszych tegorocznych wakacji. Część z nas walczyła z tropikalną temperaturą w cieniu drzew, część chłodząc się w wodzie, które wcale tak chłodna nie była, a część zaszyła się przed słońcem w domu. Gdy matka natura łaskawie odjęła te dwa stopnie i termometry pokazywały “zaledwie” trzydzieści, wielu z nas postanowiło spędzić ostatnie niedzielne godziny tak, jak na prawdziwych mieszczan przystało.

Rodzinne spacery popularnymi uliczkami w polskim mieście, lody rzemieślnicze od sprawdzonego pana na deptaku, kolorowa cukrowa wata. Plotki z przyjaciółkami, mrożona herbata z tymi śmiesznymi kulkami z modnej sieciówki, lekko popieprzone shoty chupa-chupsy w pijalni. Romantyczne schadzki w parku, namiętne pocałunki w uroczych zaułkach, długie rozmowy i patrzenie sobie w oczy.

Kordian i jego narzeczona również wybrali się na miasto. W centrum Poznaniu, w ogródku jednej z restauracji przy ul. Świętego Marcina, jedli i rozmawiali. Nie mieli pojęcia, że to ich ostatni wspólny posiłek i ostatnia rozmowa.

Wpolskimmiescie.pl – obserwuj na Instagramie i nie przegap nowych treści

Poznań. Strzały w centrum miasta. Dwie osoby nie żyją

Około godziny 17:00 służby ratunkowe zostały poinformowane o tragedii. W ogródku restauracyjnym jednego z hoteli doszło do użycia broni. Są dwie ofiary śmiertelne: to mężczyźni w wieku 30 i 31 lat. Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, napastnik podszedł do siedzącej w restauracji pary i oddał kilka strzałów w kierunku mężczyzny. Następnie strzelił sobie w głowę.

W sieci pojawiły się pierwsze drastyczne nagrania ze zdarzenia, których nie będę udostępniał ze względu na szacunek dla rodzin pary. Internauci szybko ustalili, że powodem była nieszczęśliwa miłość. Kordian został zastrzelony przez mężczyznę, który nie mógł znieść tego, że jego była dziewczyna ułożyła sobie życie z innym.

– To nie żadna strzelanina, a zabójstwo niewinnego chłopaka przez człowieka, który nie mógł znieść tego, że jego była dziewczyna ma narzeczonego. Proszę was o modlitwę za niego… – napisał na Twitterze Mikołaj Dowejko, który znał ofiarę.

Pełen energii, zaangażowany społecznie. Kordian miał przed sobą całe życie

Organizacja społeczna Niskie Składki oficjalnie poinformowała w poniedziałek rano, że ofiarą tragedii jest Kordian Domagała. “W Poznaniu zamordowany został nasz kolega Kordian Domagała. Pozytywny i pełen energii chłopak, świeżo upieczony narzeczony, aktywny NSowicz. Miał przed sobą całe życie” – możemy przeczytać.

“Ciężko napisać coś sensownego na temat tej tragedii, bo ta śmierć nie ma sensu. Został zamordowany za to, że po prostu się zakochał. Prosimy, nie wierzcie w medialne informacje o jakimś byciu kochankiem. To wszystko bujdy, działamy już nad tym, by media sprostowały te brednie. Łączymy się w bólu z rodziną i narzeczoną Konrada. O miejscu i dacie pogrzebu poinformujemy w oddzielnym poście” – napisano w oświadczeniu.

Kordian był zaangażowany politycznie i społecznie, aktywnie działał na scenie lokalnej i w mediach społecznościowych. Działał w stowarzyszeniu Niskie Składki, którego celem jest propagowanie idei liberalizmu gospodarczego, decentralizacji władzy publicznej oraz wolności osobistej człowieka.

Wpolskimmiescie.pl – obserwuj na Twitterze i bądź na bieżąco

Gdy patrzysz na śmierć najbliższej osoby

W XXI wieku łatwo wytrendować film, na którym jeden mężczyzna strzela do drugiego, na oczach jego partnerki, a następnie popełnia samobójstwo. Tak dzieje się z nagraniem z tej tragedii, które z godziny na godzinę ma coraz więcej wyświetleń. Czy zastanawiamy się wtedy, co czuje rodzina ofiary, której odbieramy w ten sposób prawo do prywatności i żałoby w spokoju?

W jakim świetle stawia to nasze pokolenie? W sumie nie, nie pokolenie – cały rodzaj ludzki. Przecież już przed wiekami nasi przodkowie tłumnie zjawiali się na trybunach wszelkiego rodzaju igrzysk, walk gladiatorów czy publicznych egzekucji.

Wyobraź sobie, drogi czytelniku, że spędzasz popołudnie na obiedzie z osobą, którą kochasz nad życie: mamą, siostrą, dzieckiem, przyjacielem, drugą połową. Może beztrosko rozmawiacie i głośno się śmiejecie, może dyskutujecie na poważny temat i sprzeczacie się. Do głowy nie przyszłoby Wam, że to Wasza ostatnia rozmowa.

Znienacka ktoś celuje do bliskiej Ci osoby z pistoletu. Rozmawialiście, a zaledwie kilka sekund później, Twoja ukochana osoba nie wydaje z siebie już żadnego dźwięku. Wydaje ostatnie tchnienie. Już nią nie porozmawiasz, nie uśmiejesz się, nie posprzeczasz. Z jednej strony rozpacz, że nie zrealizujecie wspólnie tych wszystkich planów, o których rozmawialiście. Z drugiej bezsilność na te wszystkie niepotrzebne słowa i kłótnie, które wydarzyły się między Wami.

Uszanujmy prywatność bliskich zarówno ofiary, jak i sprawcy tej tragedii. Nie udostępniajmy nagrania, na którym widać śmierć człowieka.

Troszczmy się o swoich bliskich i poświęcajmy im jak najwięcej czasu. Jeszcze dzisiaj naprawmy to, co do naprawienia, bo nigdy nie możemy być pewni tego, co wydarzy się jutro.

Jeżeli ta tragedia przyniosła Ci inne refleksje, którymi chcesz się podzielić, daj znać na FacebookuInstagramie lub Twitterze.

Kamil Starczyk,

redaktor naczelny wpolskimmiescie.pl