Mniej znaczy więcej. Nosowska i Król – muzyczna perełka, terapia dla duszy
“Będziemy perłą pomiędzy świecidełkami” – wers, który możemy usłyszeć w jednym z kawałków na tym krążku, okazał się proroczy. “Kasia i Błażej” to muzyczno-poetycka perełka. Katarzyna Nosowska i Błażej Król stworzyli coś więcej niż kolejny album muzyczny. To swego rodzaju terapia dla duszy, wycieczka do najgłębszych zakamarków – często skrywanych – emocji.
Katarzyna Nosowska to od trzech dekad jedna z najbardziej wyrazistych osobowości w naszym kraju – wokalistka, tekściarka, pisarka. Błażej Król to jedna z najbardziej znanych postaci na polskiej scenie alternatywnej, kompozytor, wokalista, autor tekstów. Artyści mieli już okazję spotkać się w studio nagraniowym czy na dużej scenie podczas letnich koncertów. Teraz ich wyjątkowa relacja przerodziła się we wspólny album – “Kasia i Błażej”.
Obserwuj wpolskimmiescie.pl na Facebooku – jest nas już ponad 20 tysięcy!
Recenzja albumu “Kasia i Błażej”. Intymna podróż w świat słów dźwięków
“Kasia i Błażej” to album, który zaprasza słuchacza w niezwykłą, intymną podróż. Współpraca Katarzyny Nosowskiej i Błażeja Króla zaowocowała dziełem, które wyróżnia się delikatnością, minimalistycznym brzmieniem i autentycznością. Nie usłyszymy tu mocnych bitów, tanecznych rytmów, a produkcja nie bombarduje wymyślnymi efektami specjalnymi czy zbędnym autotunem.
Na pierwszy plan wysuwają się słowa. Muzycznie jest bezpiecznie, nawet ascetycznie. Już pierwszy utwór pokazuje, że mniej często znaczy więcej – bowiem “Samolocik” nie ma nawet refrenu i składa się tylko ze zwrotek. Ta prostota to siła całego krążka, a żadna z piosenek nie nudzi i przykuwa uwagę do ostatnich sekund.
Oczywiście na albumie nie brakuje wpadających w ucho refrenów. Utwory takie jak “Perła”, “Wanna”, “Dom” czy “Można” szybko wpadają w ucho i długo nie chcą wyjść z głowy.
Jednak najmocniejszych punktem tego wydawnictwa jest warstwa liryczna. Nie będę zdradzał o czym dokładnie są teksty, ale zabierają nas w podróż, której każdy z nas kiedyś doświadczył, ale niekoniecznie do końca ją przepracował. Doświadczymy tu zarówno nostalgii i oczyszczającego smutku, jak i motywującej do działania lekkiej euforii, która sprawia, że podczas utworu “Błyszcz” chcemy śpiewać i działać. Zauważamy to, co w nas najpiękniejsze, a problemy, które dotychczas spędzały nam sen z powiek, zaczynamy traktować jako wyzwania, a nie powody do zmartwień.
Wpolskimmiescie.pl – obserwuj nas na Instagramie i nie przegap nowych treści
Minimalizm i prostota. Refleksyjna podróż Nosowskiej i Króla
Na tle popularnych aktualnie wydawnictw muzycznych, “Kasia i Błażej” wyróżnia się minimalizmem i prostotą. Album nie przytłacza słuchacza nadmiarem dźwięków i sprawia, że skupiamy się na słowach, stając się uczestnikiem podróży, w którą wyruszają Nosowska i Król. Dominuje akustyczna gitara, która tworzy subtelny, intymny klimat.
Kolejny mocny punkt tej płyty to autentyczność. Słychać, że muzycy stworzyli album, który jest dla nich ważny i osobisty. Ich emocje są autentyczne i przenoszą się na słuchacza, który zostaje zaangażowany w opowiadaną historię. Teksty piosenek są pełne poetyckich obrazów i refleksji nad życiem.
Dla mnie ta płyta jest trochę jak słodko-gorzki film, do którego chce się wracać. Z jednej strony potrafi przeczołgać i wywlec na światło dziennie skrywane gdzieś głęboko demony, a z drugiej daje ulgę i oczyszczenie.
Wpolskimmiescie.pl – obserwuj nas na Twitterze i bądź na bieżąco
Mój ulubiony utwór z płyty to majsterszyk!
Album “Kasia i Błażej” to propozycja dla osób, które cenią sobie spokojną, refleksyjną muzykę. To album, który można słuchać w samotności, ale także w towarzystwie bliskich osób. Jest to również doskonała propozycja dla fanów Katarzyny Nosowskiej i Błażeja Króla, którzy chcą odkryć nowych wymiarów ich twórczości.
Mój ulubiony utwór to zamykająca album “Hipnoza”. Majstersztyk, który muzycznie wynagradza lekki niedosyt, który mogą wywołać pozostałe utwory. A niski, głęboki, hipnotyczy głos Błażeja Króla wywołuje ciary.
“Kasia i Błażej” to 11 utworów, będących owocem przyjaźni i wyjątkowej relacji między Nosowską a Królem. Album, pełen prostoty oraz emocjonalnej czułości, oferuje słuchaczom podróż przez świat pozbawiony filtrów.
To wydawnictwo, które na długo pozostaje w pamięci. Jest trochę jak pocztówka z dobiegających końca wakacji, która przypomina nam, że po każdym lecie zawsze następuje jesień i zima. Ale dzięki temu, prędzej czy później, pojawia się wiosna, która daje nadzieję – bowiem zwiastuje, że wkrótce znów będzie lato.
Kamil Starczyk